Zbliża się czas wakacji.
Na zewnątrz robi się coraz cieplej. Generalnie mamy ochotę na coś lekko strawnego, najlepiej sałateczkę, koktajl lub naleśnika. Oby było mało pracy i fit.
U nas tym razem padła propozycja wręcz odwrotna. Spragnione typowych staropolskich obiadów, ciepłych i niekoniecznie lekkich, ale pysznych, postanowiłyśmy zrobić kluski śląskie.
A dokładnie postanowiła Agnieszka, a ja po niej nabrałam na kluseczki ochoty.
W zależności od regionu nasza propozycja przybiera różne nazwy i kształty:
W Wielkopolsce - są one zazwyczaj pocięte na szagę i zwane - szagolami.
Na Śląsku - kuleczki lekko spłaszczone z wgłębieniem pośrodku - kluski śląskie.
Nasza propozycja kluseczek przybrała wersję po śląsku z podsmażoną cebulką i boczkiem.
Agnieszka proponuje podać je z surówką z kiszonej kapusty, ja bym dorzuciła tu jeszcze roladkę bądź kotlecika. I pomysł na obiad gotowy!
Kluski śląskie
www.kuchniasmakow.blogspot.com |
1 kg ziemnniaków - najlepiej starych
mąka ziemniaczana
1 jajko
sól
Ziemniaki gotujemy. Przeciskamy przez praskę lub ugniatamy tłuczkiem do ziemniaków i zostawiamy do przestygnięcia. Do ugniecionych ziemniaków dodajemy mąkę ziemniaczaną, sól i wbijamy jajko. Wyrabiamy ciasto. Z ciasta lepimy lekko spłaszczone kulki z dziurką w środku. Bez dziurki się nie liczy, bo sos nie ma się gdzie zatrzymać.
W dużym garnku zagotowujemy wodę. Wodę solimy i wlewamy kapkę oleju, co by się nic nie kleiło. Do wrzącej wody wrzucamy po kolei kluseczki. Gotujemy do momentu ich wypłynięcia.
www.kuchniasmakow.blogspot.com |
Foto/przepis/ wykonanie: Agnieszka Karalus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz