Witajcie,
kuchenna kombinatoryka trwa dalej, a co z niej wyszło prezentuję poniżej.
Ponieważ powidła śliwkowe są już zrobione, a śliwki jeszcze się ostały, chciałam zrobić z nich taki przetwór, aby mieć owoce w całości i nie w kompocie ani soku, lecz w takiej a la galaretce. No i ba!
Frużelina, czyli galaretka z całymi kawałkami owoców na bazie syropu cynamonowo-imbirowo-kardamonowego. Całość wieńczy rum:) Najlepsze w tym wszystkim jest to, iż sam proces przygotowania frużeliny trwa bardzo krótko! :)
Efekt: od śliwek oderwać się nie można.
Propozycja podania: na ciepło do piernika (zimą), do kaszki manny lub budyniu, no same śliwki też można zjeść:)
Frużelina Śliwkowa z Rumem
Syrop - baza (syrop nadaje się świetnie do kawy)
1 litr wody
800 gram cukru
2 łyżki cynamonu
1 łyżeczka płaska kardamonu
1 łyżeczka imbiru
Cukier, cynamon, imbir i kardamon wsypać do wody. Zagotować.
-------------------------------------------------------------------
1 kg śliwek
0,3 szklanki cukru
4 łyżeczki mączki ziemniaczanej
4 łyżeczki "żel-fixu"
1 szklanka wody
ok. 150-200 ml rumu
Śliwki pozbawić pestek, przekroić na pół lub na ćwiartki. Wrzucić do garnka. Zasypać je cukrem (0,3 szkl), zalać 2 nabierkami (chochlami) syropu. Gotować do rozpuszczenia cukru.
W szklance wody rozpuścić mąkę ziemniaczaną i żel-fix, tak aby nie było grudek. Dodać do śliwek.
Zagotować. Do gotującej się frużeliny wlać rum. Wymieszać. Chwilę pogotować.
Przekładać do słoiczków. Słoiki zagotować w wodzie. Od momentu wrzenia, gotujemy je ok. 20 minut.
Gotowe!
Ps. Zdjęcia doślę wkrótce;)
środa, 25 września 2013
wtorek, 24 września 2013
Śliwkowiec z...krówką
Kochani,
lubię czasami nadawać starym przepisom nowe formy. Lubię od czasu do czasu pokombinować, pozmieniać, pododawać i poodejmować. Taka to ze mnie kulinarna matematyczka;)
Ale najlepszy jest proces powstawania przepisu w głowie. Kiedy wzrok przebiega po składnikach, w myślach są one dodawane i miksowane i już w głowie powstaje obraz ciasta.... Pasuje czy nie pasuje, a może tak dodać budyń do starej wersji ciasta, a może tu jednak krówkę, a co powstanie, gdy zmiksujemy budyń z krówką i dodamy po szczypcie imbiru, cynamonu, kardamonu...Takie typowe-nietypowe połączenia. A jeszcze lepsze jest, kiedy z błyskiem w oku i duszą pełną pasji, głową pełną pomysłów i zaangażowaniem można samemu zadziałać i zrobić coś nowego. I to coś rodzi się, powstaje, piecze, a na końcu....jest zjedzone;) A najbardziej cieszą rozanielone miny tych, co ten wytwór kreatywności mej jedli.
Rozanielona mina, konkretny komentarz: "dobre, chcę jeszcze", i niepewnie zadane pytanie z zaróżowionymi policzkami persony pytającej: "a mogę jeszcze kawałek?" - cała przyjemność po mojej stronie:)
A zatem z głową pełną pomysłu, iskierką pasji w duszy, błyskiem w oku i 100% zaangażowaniem - ruszajcie do Waszych Kuchni i kreujcie, działajcie, smakujcie, odkrywajcie i sprawiajcie przyjemność zarówno sobie, jak i Waszym bliskim. Uśmiechy na twarzach po zjedzeniu pyszności - bezcenne. I....nie denerwujcie się, że Wytwory Waszej Kreatywności znikają tak szybko. To normalne jest;)
Śliwkowiec z Krówką
ok. 500 - 600 gram śliwek (lub tyle, żeby wypestkowane i przepołowione starczyły na całą blaszkę)
Ciasto (baza + kruszyny)
6 żółtek
3,5 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 szklanki cukru
250 gram masła
Z mąki, proszku do pieczenia, żółtek, cukru i masła zagnieść ciasto.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. 2/3 ciasta rozłożyć na blasze.
Ciasto tu i ówdzie pociachać nożem. Posypać delikatnie bułką tartą.
Nadzienie krówkowe
1 opakowanie serka krówki
1 żółtko
cukier waniliowy
Wszystko zmiksować. Masę krówkową wyłożyć na ciasto.
Na masę krówkową rozkładamy wydrążone i przepołowione śliwki. Posypujemy je cynamonem i bułką tartą. (Bułka tarta wchłonie sok, który wydzielą śliwki w czasie pieczenia)
Piana bezowa
6 białek
1 szklanka cukru
Białka ubić mikserem, powoli dodając cukier.
Tak ubitą bezę wyłożyć na śliwki.
Wierzch - 1/3 pozostałego ciasta rozkruszyć na wierzchu.
Nagrzejcie wcześniej piekarnik.
Ciasto pieczemy w temperaturze 180 stopni, ok. 1 godziny.
Smacznego!
lubię czasami nadawać starym przepisom nowe formy. Lubię od czasu do czasu pokombinować, pozmieniać, pododawać i poodejmować. Taka to ze mnie kulinarna matematyczka;)
Ale najlepszy jest proces powstawania przepisu w głowie. Kiedy wzrok przebiega po składnikach, w myślach są one dodawane i miksowane i już w głowie powstaje obraz ciasta.... Pasuje czy nie pasuje, a może tak dodać budyń do starej wersji ciasta, a może tu jednak krówkę, a co powstanie, gdy zmiksujemy budyń z krówką i dodamy po szczypcie imbiru, cynamonu, kardamonu...Takie typowe-nietypowe połączenia. A jeszcze lepsze jest, kiedy z błyskiem w oku i duszą pełną pasji, głową pełną pomysłów i zaangażowaniem można samemu zadziałać i zrobić coś nowego. I to coś rodzi się, powstaje, piecze, a na końcu....jest zjedzone;) A najbardziej cieszą rozanielone miny tych, co ten wytwór kreatywności mej jedli.
Rozanielona mina, konkretny komentarz: "dobre, chcę jeszcze", i niepewnie zadane pytanie z zaróżowionymi policzkami persony pytającej: "a mogę jeszcze kawałek?" - cała przyjemność po mojej stronie:)
A zatem z głową pełną pomysłu, iskierką pasji w duszy, błyskiem w oku i 100% zaangażowaniem - ruszajcie do Waszych Kuchni i kreujcie, działajcie, smakujcie, odkrywajcie i sprawiajcie przyjemność zarówno sobie, jak i Waszym bliskim. Uśmiechy na twarzach po zjedzeniu pyszności - bezcenne. I....nie denerwujcie się, że Wytwory Waszej Kreatywności znikają tak szybko. To normalne jest;)
Śliwkowiec z Krówką
fot. Izabela Magdalena |
ok. 500 - 600 gram śliwek (lub tyle, żeby wypestkowane i przepołowione starczyły na całą blaszkę)
Ciasto (baza + kruszyny)
6 żółtek
3,5 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 szklanki cukru
250 gram masła
Z mąki, proszku do pieczenia, żółtek, cukru i masła zagnieść ciasto.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. 2/3 ciasta rozłożyć na blasze.
Ciasto tu i ówdzie pociachać nożem. Posypać delikatnie bułką tartą.
Nadzienie krówkowe
1 opakowanie serka krówki
1 żółtko
cukier waniliowy
Wszystko zmiksować. Masę krówkową wyłożyć na ciasto.
Na masę krówkową rozkładamy wydrążone i przepołowione śliwki. Posypujemy je cynamonem i bułką tartą. (Bułka tarta wchłonie sok, który wydzielą śliwki w czasie pieczenia)
Piana bezowa
6 białek
1 szklanka cukru
Białka ubić mikserem, powoli dodając cukier.
Tak ubitą bezę wyłożyć na śliwki.
Wierzch - 1/3 pozostałego ciasta rozkruszyć na wierzchu.
Nagrzejcie wcześniej piekarnik.
Ciasto pieczemy w temperaturze 180 stopni, ok. 1 godziny.
fot. Izabela Magdalena |
Smacznego!
poniedziałek, 23 września 2013
Wypiekane Pierożki z Jabłkami II
Witajcie,
obiecałam umieścić na stronie drugą wersję Pierożków, tym razem z ciasta drożdżowego. Wg tych, co je próbowali, są równie dobre, co te z ciasta krówkowego, a nawet ciut pyszniejsze;) To pewnie za sprawą cynamonu, którego jak zawsze w wypiekach nie poskąpię. Wręcz przeciwnie.
W międzyczasie Pierożkom dostała się druga nazwa: Poznańskie Tytki z Jabłkami. No cóż, zwał jak zwał, ważne, że smaczne!:)
Wypiekane Pierożki z Jabłkami II (z porcji wychodzi od 16-20 sztuk)
Nadzienie:
ok. 500 - 700 gram jabłek
20 gram masła
trochę soku z cytryny
60 gram cukru (1/4 szklanki)
rodzynki (opcjonalnie)
cynamon
Jabłka obrać i pokroić w kostkę. Do garnuszka wrzucamy masło, cukier, jabłka, wszystko delikatnie kropimy sokiem z cytryny, dodajemy rodzynki. Całość dusimy na małym ogniu ok. 20-25 minut.
Ciasto drożdżowe:
200 ml mleka
50 g masła
375 gram mąki (ok. 3,5 szklanki)
1 paczuszka suchych drożdży
50 gram cukru (ok. 1/4 szklanki, ciut mniej)
1 opakowanie cukru waniliowego
szczypta soli
1 jajko
Mleko podgrzać z masłem, rozpuścić, ostudzić.
Jajko delikatnie roztrzepać. Mąkę wymieszać z drożdżami. Dodać cukier, cukier waniliowy, sól, jajko. Do mąki dodać letnie mleko z rozpuszczonym masłem. Zagnieść ciasto.
Jeśli będzie się kleiło do rąk, można je podsypać delikatnie mąką.
Odstawić na ok. 30 - 40 minut w ciepłe miejsce (normalnie do wyrośnięcia, ale mi nie do końca wyrosło, a i Pierożki wyszły. Jeśli komuś nie chce wyrastać - po prostu się tym nie przejmujcie. Ale ciasto postać musi:))
Stolnicę posypać lekko mąką, ciasto rozwałkować. Wycinać koła o średnicy 10-12 cm.
Na jednej połowie ciasta rozkładamy letnie nadzienie. Końce jednej połowy polakierować mlekiem i skleić jak pierogi. (Gdy popędzlujecie brzeg półkola mlekiem, wówczas nasze Pierożki trzymają się mocno i nadzienie nie wypływa w czasie pieczenia).
Wierzch Pierożków popędzlować białkiem jajka. Oprószyć cukrem wymieszanym z cynamonem.
Piec w temperaturze 180 stopni, około 20-25 minut.
Smacznego!
obiecałam umieścić na stronie drugą wersję Pierożków, tym razem z ciasta drożdżowego. Wg tych, co je próbowali, są równie dobre, co te z ciasta krówkowego, a nawet ciut pyszniejsze;) To pewnie za sprawą cynamonu, którego jak zawsze w wypiekach nie poskąpię. Wręcz przeciwnie.
W międzyczasie Pierożkom dostała się druga nazwa: Poznańskie Tytki z Jabłkami. No cóż, zwał jak zwał, ważne, że smaczne!:)
Wypiekane Pierożki z Jabłkami II (z porcji wychodzi od 16-20 sztuk)
fot. Izabela Magdalena |
Nadzienie:
ok. 500 - 700 gram jabłek
20 gram masła
trochę soku z cytryny
60 gram cukru (1/4 szklanki)
rodzynki (opcjonalnie)
cynamon
Jabłka obrać i pokroić w kostkę. Do garnuszka wrzucamy masło, cukier, jabłka, wszystko delikatnie kropimy sokiem z cytryny, dodajemy rodzynki. Całość dusimy na małym ogniu ok. 20-25 minut.
Ciasto drożdżowe:
200 ml mleka
50 g masła
375 gram mąki (ok. 3,5 szklanki)
1 paczuszka suchych drożdży
50 gram cukru (ok. 1/4 szklanki, ciut mniej)
1 opakowanie cukru waniliowego
szczypta soli
1 jajko
Mleko podgrzać z masłem, rozpuścić, ostudzić.
Jajko delikatnie roztrzepać. Mąkę wymieszać z drożdżami. Dodać cukier, cukier waniliowy, sól, jajko. Do mąki dodać letnie mleko z rozpuszczonym masłem. Zagnieść ciasto.
Jeśli będzie się kleiło do rąk, można je podsypać delikatnie mąką.
Odstawić na ok. 30 - 40 minut w ciepłe miejsce (normalnie do wyrośnięcia, ale mi nie do końca wyrosło, a i Pierożki wyszły. Jeśli komuś nie chce wyrastać - po prostu się tym nie przejmujcie. Ale ciasto postać musi:))
Stolnicę posypać lekko mąką, ciasto rozwałkować. Wycinać koła o średnicy 10-12 cm.
Na jednej połowie ciasta rozkładamy letnie nadzienie. Końce jednej połowy polakierować mlekiem i skleić jak pierogi. (Gdy popędzlujecie brzeg półkola mlekiem, wówczas nasze Pierożki trzymają się mocno i nadzienie nie wypływa w czasie pieczenia).
Wierzch Pierożków popędzlować białkiem jajka. Oprószyć cukrem wymieszanym z cynamonem.
Piec w temperaturze 180 stopni, około 20-25 minut.
fot. Izabela Magdalena |
fot. Izabela Magdalena |
Smacznego!
sobota, 21 września 2013
Wypiekane Pierożki z Jabłkami
Witajcie!
Za oknem jesień pokazuje humory, a w Kuchni Smaków pracujemy pełną parą!:)
Zaczął się sezon na jabłka i jak to zazwyczaj bywa, dominujący stał się Cynamon.
Tej jesieni chciałam wypróbować nowe przepisy, poszukać nowych inspiracji, aby nie powielać "skubanych skubańców" z jabłkami w roli głównej;) Taką inspirację znalazłam, przebywając w tym roku w Niemczech. Pewnie jesteście ciekawi, co mnie zainspirowało? Otóż przebywając u moich niemieckich przyjaciół, miałam okazję zjeść tzw. "Apfeltaschen" - coś na kształt pierogów, tyle, że z ciasta, które można wypiekać i z nadzieniem jabłkowym. Owe "Apfeltaschen" robili nie moi niemieccy przyjaciele, a pewna starsza dama z Iraku, której nie miałam niestety okazji poznać, ale miałam okazję skosztować jej wypieku:) Jak widać, samo skosztowanie mi nie wystarczyło, bowiem jej wypiekane pierożki z jabłkami były tak pyszne, że udałam się na poszukiwania przepisu. Znalazłam dwa: jeden z ciasta z serka krówki (!) - jest bardzo delikatny w smaku, drugi z ciasta drożdżowego, zaprezentuję Wam jutro:) Obydwa przepisy są niesłychanie łatwe, nawet dla początkujących. A co z nich wychodzi, no cóż...zdjęcia oddają ich wygląd, ale smak poczujecie dopiero, jak je zrobicie!:) Można je podawać na ciepło z kulką lodów waniliowych:)
Wypiekane Pierożki z Jabłkami (12-15 sztuk)
Nadzienie:
ok. 600 - 700 gram jabłek - obrać i pokroić i w kostkę
20 g masła
trochę soku z cytryny
60 g cukru
cynamon
* rodzynki
Do garnka wrzucić pokrojone w kostkę jabłka, masło, cukier, cynamon i sok z cytryny. Opcjonalnie można dodać rodzynki. Całość dusić ok. 10-15 minut na małym ogniu. Chodzi o to, żeby jabłka miały formę kostek, ale całość żeby się sklejała. Nadzienie pozostawić do ostygnięcia.
Ciasto:
300 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
6 łyżek oleju
5 łyżek mleka
50 g cukru
2 łyżki cukru waniliowego
150 gram serka krówki
------------------------------
1 żółtko
2 łyżki mleka - roztrzepać z żółtkiem.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia.
Do miski wlać olej, mleko, do tego wsypać cukier, cukier waniliowy, dorzucić krówkę - zmiksować.
Do masy dodać mąkę z proszkiem i zagnieść ciasto. Jeśli będzie zbyt klejące, to posypcie je mąką i dalej ugniatajcie. Stół posypcie mąką, rozwałkujcie ciasto i wykrawajcie z niego koła o średnicy ok. 8-10 cm.
Jedno półkole "pomalujcie" mlekiem. Na środek wyłóżcie letnie nadzienie. Sklejcie brzegi ciasta, tak jak się skleja pierogi. Wierzch naszych pierożków pomalujcie roztworem z mleka i żółtka.
Blachę wyłóżcie papierem do pieczenia. Rozłóżcie na niej nasze pierożki:)
Całość należy piec w nagrzanym wcześniej piekarniku.
Czas pieczenia: ok. 20 -25 minut.
Temperatura: 180 stopni.
Gotowe pierożki możecie też polukrować.
100 gram cukru pudru + 1 łyżkę soku z cytryny i 10 gram masła.
Masło rozpuścić, dodać cukier puder i sok z cytryny. I jest lukier:)
Smacznego!
Za oknem jesień pokazuje humory, a w Kuchni Smaków pracujemy pełną parą!:)
Zaczął się sezon na jabłka i jak to zazwyczaj bywa, dominujący stał się Cynamon.
Tej jesieni chciałam wypróbować nowe przepisy, poszukać nowych inspiracji, aby nie powielać "skubanych skubańców" z jabłkami w roli głównej;) Taką inspirację znalazłam, przebywając w tym roku w Niemczech. Pewnie jesteście ciekawi, co mnie zainspirowało? Otóż przebywając u moich niemieckich przyjaciół, miałam okazję zjeść tzw. "Apfeltaschen" - coś na kształt pierogów, tyle, że z ciasta, które można wypiekać i z nadzieniem jabłkowym. Owe "Apfeltaschen" robili nie moi niemieccy przyjaciele, a pewna starsza dama z Iraku, której nie miałam niestety okazji poznać, ale miałam okazję skosztować jej wypieku:) Jak widać, samo skosztowanie mi nie wystarczyło, bowiem jej wypiekane pierożki z jabłkami były tak pyszne, że udałam się na poszukiwania przepisu. Znalazłam dwa: jeden z ciasta z serka krówki (!) - jest bardzo delikatny w smaku, drugi z ciasta drożdżowego, zaprezentuję Wam jutro:) Obydwa przepisy są niesłychanie łatwe, nawet dla początkujących. A co z nich wychodzi, no cóż...zdjęcia oddają ich wygląd, ale smak poczujecie dopiero, jak je zrobicie!:) Można je podawać na ciepło z kulką lodów waniliowych:)
Wypiekane Pierożki z Jabłkami (12-15 sztuk)
fot. Izabela Magdalena |
Nadzienie:
ok. 600 - 700 gram jabłek - obrać i pokroić i w kostkę
20 g masła
trochę soku z cytryny
60 g cukru
cynamon
* rodzynki
Do garnka wrzucić pokrojone w kostkę jabłka, masło, cukier, cynamon i sok z cytryny. Opcjonalnie można dodać rodzynki. Całość dusić ok. 10-15 minut na małym ogniu. Chodzi o to, żeby jabłka miały formę kostek, ale całość żeby się sklejała. Nadzienie pozostawić do ostygnięcia.
Ciasto:
300 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
6 łyżek oleju
5 łyżek mleka
50 g cukru
2 łyżki cukru waniliowego
150 gram serka krówki
------------------------------
1 żółtko
2 łyżki mleka - roztrzepać z żółtkiem.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia.
Do miski wlać olej, mleko, do tego wsypać cukier, cukier waniliowy, dorzucić krówkę - zmiksować.
Do masy dodać mąkę z proszkiem i zagnieść ciasto. Jeśli będzie zbyt klejące, to posypcie je mąką i dalej ugniatajcie. Stół posypcie mąką, rozwałkujcie ciasto i wykrawajcie z niego koła o średnicy ok. 8-10 cm.
Jedno półkole "pomalujcie" mlekiem. Na środek wyłóżcie letnie nadzienie. Sklejcie brzegi ciasta, tak jak się skleja pierogi. Wierzch naszych pierożków pomalujcie roztworem z mleka i żółtka.
Blachę wyłóżcie papierem do pieczenia. Rozłóżcie na niej nasze pierożki:)
Całość należy piec w nagrzanym wcześniej piekarniku.
Czas pieczenia: ok. 20 -25 minut.
Temperatura: 180 stopni.
Gotowe pierożki możecie też polukrować.
100 gram cukru pudru + 1 łyżkę soku z cytryny i 10 gram masła.
Masło rozpuścić, dodać cukier puder i sok z cytryny. I jest lukier:)
fot. Izabela Magdalena |
fot. Izabela Magdalena |
Smacznego!
środa, 4 września 2013
Przetwór pomidorowy 3 w 1:)
Witajcie Kochani!
Nieoczekiwanie dostałam pomidory i nieoczekiwanie wspomniała moja mama, że ciocia robi sos pomidorowy. I że jest ponoć świetny, i że dzieciaki go uwielbiają. Na początku nie miałam ochoty go robić, no ale skoro prezent w postaci pomidorów pojawił się na stole, w mojej głowie włączył się natychmiast trybik "przetworzyć";) I tak też przetworzyłam. Co z tego wyszło, ujrzycie niebawem na dołączonych zdjęciach. A tak prawdę mówiąc, sos jest rewelacyjny! W życiu nie jadałam tak pysznego sosu pomidorowego! I już teraz mogę Wam powiedzieć, że ten mój "przetwór" wcieli się w więcej ról, niż tylko ta zwykłego sosu do makaronu:
A zatem rola 1: sos do makaronu - niech będzie.
Angaż nr. 2: rozcieńczony - jako danie główne, czyli zupa pomidorowa z ryżem, żeby sobie życie urozmaicić;)
Rola pierwszoplanowa w kuchni hiszpańskiej : gazpacho - na zimno z kostkami lodu i grzankami.
Podaję Wam przepis na "Przetwór Pomidorowy" 3 w 1:)
4 kg pomidorów - sparzyć, obrać i pokroić w ćwiartki
1/2 szklanki oleju
1 kg cebuli - pokroić w kostkę (Wskazówka: włóżcie obraną cebulę przed krojeniem do lodówki lub pod strumień zimnej wody - nie uronicie tak wielu łez wzruszenia na jej widok;)
8 ząbków czosnku - siekamy w kosteczkę
2 łyżki soli (dałam płaskie)
1/4 szklanki cukru
1/4 łyżeczki pieprzu
3 - 4 czerwone papryki - kroimy w kostkę
3 łyżeczki oregano
3 łyżeczki bazylii
1/2 łyżeczki ostrej papryki
2 łyżeczki Maggi
2 kostki bulionu drobiowego
2 łyżeczki natki pietruszki (nie dałam - dodam po otwarciu słoika)
Pomidory dusimy na ogniu z papryką, tak, żeby się troszeczkę rozgotowały.
Na patelnię wrzucamy cebulę, czosnek, wlewamy olej i dodajemy wszystkie pozostałe przyprawy. Przesmażamy, aż cebula się zeszkli.
2 kostki bulionu dodajcie do pomidorów jak już się trochę rozgotują.
Przesmażoną cebulę z przyprawami dodajcie do naszych gwiazdeczek - pomidorów. Całość gotujcie jeszcze godzinę na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając. W tym czasie przygotujcie słoiki. Gorący sos wlewamy do słoików. Słoiki gotujemy w garnku (jeśli nie macie specjalnych okrągłych blaszek, na których można gotować takie przetwory, możecie wyłożyć dno garnka gazetami lub ręcznikiem). Czas gotowania od zagotowania wody: około 15 -20 minut.
Po tym czasie wyjmijcie słoiki i przykryjcie je ręcznikiem, aż do wystygnięcia.
Uwaga! Na zapachy roztaczające się w Waszej kuchni i zapachy, które strużką z niej wychodzić będą. W czasie gotowania sosu odnotowuje się wzmożoną ilość "przypadkowych" odwiedzin znajomych, którzy przejeżdżali właśnie obok Waszego domu.;) Przygotujcie się po prostu na Inwazję Pommidorrożerców!:)
Smacznego!:)
Nieoczekiwanie dostałam pomidory i nieoczekiwanie wspomniała moja mama, że ciocia robi sos pomidorowy. I że jest ponoć świetny, i że dzieciaki go uwielbiają. Na początku nie miałam ochoty go robić, no ale skoro prezent w postaci pomidorów pojawił się na stole, w mojej głowie włączył się natychmiast trybik "przetworzyć";) I tak też przetworzyłam. Co z tego wyszło, ujrzycie niebawem na dołączonych zdjęciach. A tak prawdę mówiąc, sos jest rewelacyjny! W życiu nie jadałam tak pysznego sosu pomidorowego! I już teraz mogę Wam powiedzieć, że ten mój "przetwór" wcieli się w więcej ról, niż tylko ta zwykłego sosu do makaronu:
A zatem rola 1: sos do makaronu - niech będzie.
Angaż nr. 2: rozcieńczony - jako danie główne, czyli zupa pomidorowa z ryżem, żeby sobie życie urozmaicić;)
Rola pierwszoplanowa w kuchni hiszpańskiej : gazpacho - na zimno z kostkami lodu i grzankami.
Podaję Wam przepis na "Przetwór Pomidorowy" 3 w 1:)
fot. Izabela Magdalena |
4 kg pomidorów - sparzyć, obrać i pokroić w ćwiartki
1/2 szklanki oleju
1 kg cebuli - pokroić w kostkę (Wskazówka: włóżcie obraną cebulę przed krojeniem do lodówki lub pod strumień zimnej wody - nie uronicie tak wielu łez wzruszenia na jej widok;)
8 ząbków czosnku - siekamy w kosteczkę
2 łyżki soli (dałam płaskie)
1/4 szklanki cukru
1/4 łyżeczki pieprzu
3 - 4 czerwone papryki - kroimy w kostkę
3 łyżeczki oregano
3 łyżeczki bazylii
1/2 łyżeczki ostrej papryki
2 łyżeczki Maggi
2 kostki bulionu drobiowego
2 łyżeczki natki pietruszki (nie dałam - dodam po otwarciu słoika)
Pomidory dusimy na ogniu z papryką, tak, żeby się troszeczkę rozgotowały.
Na patelnię wrzucamy cebulę, czosnek, wlewamy olej i dodajemy wszystkie pozostałe przyprawy. Przesmażamy, aż cebula się zeszkli.
2 kostki bulionu dodajcie do pomidorów jak już się trochę rozgotują.
Przesmażoną cebulę z przyprawami dodajcie do naszych gwiazdeczek - pomidorów. Całość gotujcie jeszcze godzinę na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając. W tym czasie przygotujcie słoiki. Gorący sos wlewamy do słoików. Słoiki gotujemy w garnku (jeśli nie macie specjalnych okrągłych blaszek, na których można gotować takie przetwory, możecie wyłożyć dno garnka gazetami lub ręcznikiem). Czas gotowania od zagotowania wody: około 15 -20 minut.
Po tym czasie wyjmijcie słoiki i przykryjcie je ręcznikiem, aż do wystygnięcia.
Uwaga! Na zapachy roztaczające się w Waszej kuchni i zapachy, które strużką z niej wychodzić będą. W czasie gotowania sosu odnotowuje się wzmożoną ilość "przypadkowych" odwiedzin znajomych, którzy przejeżdżali właśnie obok Waszego domu.;) Przygotujcie się po prostu na Inwazję Pommidorrożerców!:)
fot. Izabela Magdalena |
fot. Izabela Magdalena |
niedziela, 1 września 2013
Zapiekanka z brokułem (dla wegetarian i nie tylko;))
Witajcie!
Świat jest moim zwierciadłem.
Wszystko to, co widzę wokół siebie
Jest odzwierciedleniem moich
Myśli i przekonań.
[ zaczerpnięte z pudełka inspiracji]
Dziś kolejna propozycja dania obiadowego - zapiekanka z brokułem. "Elegancka", "subtelna w smaku", "lekka", "sycąca", "pyszna" - takie komentarze padły, kiedy zrobiłam ją po raz pierwszy. Po tych ochach i achach, nie ulega wątpliwości, że danie to pojawi się na kuchennym stole częściej :) Za przepis dziękuję Monique:)
Zapiekanka z brokułem (porcja rodzinna):
1 makaron - kolanka lub świderki - ugotować zgodnie z zaleceniem na opakowaniu
1-2 paczki sosu grzybowego lub pieczarkowego rozprowadzić w wodzie (1,5 szkl. wody) - wymieszać z makaronem
400-500 gram pieczarek - umyć, pokroić w plastry.
3-4 pomidory i 2 cebule - pomidory obrać, cebulę podobnie. Pokroić w kostkę. Zasmażyć. Dodać pieczarki.
Czosnek granulowany, Vegeta, pieprz ziołowy, sól ziołowa - doprawić nimi pomidory z cebulą.
1 brokuł - lekko ugotować, pokroić w różyczki.
30 dkg żółtego sera - zetrzeć na tarce o grubych oczkach
zielona pietruszka - posiekać drobniutko
Poszczególne składniki układajcie w żaroodpornym naczyniu warstwami:
- na samo dno wrzućcie makaron wymieszany z sosem (możecie go jeszcze doprawić solą ziołową lub pieprzem),
- przysmażone pomidory z cebulą i pieczarkami,
- ugotowany i podzielony na cząstki brokuł,
- pietruszka,
- całość posypać żółtym serem.
Pamiętajcie proszę o tym, że warzywa lub sosy można do zapiekanek doprawiać bardziej szczodrą ręką. Dobrze doprawiony sos czy też cebula, pomidory i pieczarki dodadzą smaku "nijakiemu" z natury makaronowi. I dzięki temu uzyskacie idealną kompozycję smaku. :)
Naczynie wstawiamy do rozgrzanego wcześniej piekarnika. Całość zapiekamy w 200 stopniach ok 30 minut.
Smacznego!:)
Świat jest moim zwierciadłem.
Wszystko to, co widzę wokół siebie
Jest odzwierciedleniem moich
Myśli i przekonań.
[ zaczerpnięte z pudełka inspiracji]
Dziś kolejna propozycja dania obiadowego - zapiekanka z brokułem. "Elegancka", "subtelna w smaku", "lekka", "sycąca", "pyszna" - takie komentarze padły, kiedy zrobiłam ją po raz pierwszy. Po tych ochach i achach, nie ulega wątpliwości, że danie to pojawi się na kuchennym stole częściej :) Za przepis dziękuję Monique:)
Zapiekanka z brokułem (porcja rodzinna):
fot. Izabela Magdalena |
1 makaron - kolanka lub świderki - ugotować zgodnie z zaleceniem na opakowaniu
1-2 paczki sosu grzybowego lub pieczarkowego rozprowadzić w wodzie (1,5 szkl. wody) - wymieszać z makaronem
400-500 gram pieczarek - umyć, pokroić w plastry.
3-4 pomidory i 2 cebule - pomidory obrać, cebulę podobnie. Pokroić w kostkę. Zasmażyć. Dodać pieczarki.
Czosnek granulowany, Vegeta, pieprz ziołowy, sól ziołowa - doprawić nimi pomidory z cebulą.
1 brokuł - lekko ugotować, pokroić w różyczki.
30 dkg żółtego sera - zetrzeć na tarce o grubych oczkach
zielona pietruszka - posiekać drobniutko
Poszczególne składniki układajcie w żaroodpornym naczyniu warstwami:
- na samo dno wrzućcie makaron wymieszany z sosem (możecie go jeszcze doprawić solą ziołową lub pieprzem),
- przysmażone pomidory z cebulą i pieczarkami,
- ugotowany i podzielony na cząstki brokuł,
- pietruszka,
- całość posypać żółtym serem.
Pamiętajcie proszę o tym, że warzywa lub sosy można do zapiekanek doprawiać bardziej szczodrą ręką. Dobrze doprawiony sos czy też cebula, pomidory i pieczarki dodadzą smaku "nijakiemu" z natury makaronowi. I dzięki temu uzyskacie idealną kompozycję smaku. :)
Naczynie wstawiamy do rozgrzanego wcześniej piekarnika. Całość zapiekamy w 200 stopniach ok 30 minut.
Smacznego!:)
fot. Izabela Magdalena |
fot. Izabela Magdalena |
Subskrybuj:
Posty (Atom)