poniedziałek, 31 grudnia 2012

Super babka czekoladowa



Kochani!

Ostatni dzień w roku to dzień, gdzie w czasie gorączkowych przygotowań do Przebojowej Nocy Sylwestrowej pojawiają się chwile, w których zastanawiamy się, jaki był ten mijający właśnie Rok?

Jaki był?
Ano dobry był! 

Bogaty w doświadczenia. I było w nim mnóstwo pozytywnych zdarzeń.   I pojawiło się w nim mnóstwo pozytywnych ludzi. I przyznam się szczerze, że dumna jestem i cieszę się ogromnie z faktu, iż Kuchnia Smaków przybrała formę bloga!

Dziękuję Wam za ciepłe słowa i jak najbardziej pozytywne opinie na temat tego, co się w Kuchni Smaków produkuje :) Wdzięczna Wam jestem za inspiracje, którymi dzielicie się z niesłychanym optymizmem, jak i cieszę się, że moje małe dzieła tutaj umieszczane, inspirują Was. Dziękuję Justynie, za pozytywne wibracje i piękno! I Agnieszce, za to, że stała się częścią blogowej familii. Dziękuję mega mocno moim „króliczkom doświadczalnym”, a więc wszystkim tym, którzy próbują tego, co w Kuchni Smaków powstaje i wydają swe opinie;) Dzięki Wam mogę cały czas doskonalić swój warsztat!

Wdzięczność Kochani moi odczuwam! Mega wdzięczność na tą końcówkę Roku!

31.12.2012 to data, aby Stary Rok pożegnać z godnością!

Postanowiłam więc przenieść się w tym dniu, do Krainy Czekoladą Płynącej. Cokolwiek to znaczy, ma powiązanie z Czekoladoholzimem, w niektórych kręgach zwanych Czekoholizmem lub Czekofilią.
No i wyprodukowałam…pyszną, lekką, miękką, aksamitną w smaku i rozpływającą się w ustach, po prostu doskonałą … babkę czekoladową :D W sumie, to dwie, ale to już szczegół;)

A dla tych, co robią listy postanowień noworocznych – zadanie specjalne:

Wpiszcie „zjeść czekoladę” na samej górze swojej listy rzeczy do zrobienia. Tym samym będziecie mieli pewność, że chociaż jeden punkt będziecie mieli z głowy;)

fot. Izabela Magdalena
 Babka czekoladowa (super czekoladowa)
 Składniki:

120 g gorzkiej czekolady + tabliczka na polewę
3 łyżki mleka
150 g miękkiego masła
150 g cukru
3 jajka
200g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka kakao

Sposób przygotowania:

Czekoladę z mlekiem rozpuścić w kąpieli wodnej
 i ostudzić. Masło z cukrem utrzeć na puszysty krem. Dodawać po 1 jajku, stale ucierając. Na koniec wlać czekoladę i wymieszać.

Mąkę, kakao i proszek do pieczenia wymieszać i dodać do ciasta. Wszystko dokładnie wymieszać. Ciasto przelać do foremki babkowej. Piec ok. 40 min w temperaturze 180 stopni.

Po upieczeniu, sprawdzamy patyczkiem - jak suchy, babka jest dobra - polać babki polewą. 

Polewa: 1 tabliczka czekolady + 7 łyżek śmietany kremówki. Rozpuścić. Polać babkę.

Smacznego!

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena

Wspaniałej zabawy Sylwestrowej Wam życzę! I do zobaczenia w Nowym Roku! :)

środa, 26 grudnia 2012

Refleksyjnie w towarzystwie pomarańczy i goździków

DOM
 

"Dom jest tam, gdzie myśl, uczucie, nastrój, stan ducha można zatrzymać na dłużej; gdzie nie trzeba się od nich odrywać siłą, bo coś "ważniejszego" domaga się czasu i uwagi. [...] Dom to trwały nastrój czy też stan ducha, który pozwala doświadczać uczuć i przeżyć odrzucanych przez szarą rzeczywistość: zdziwienia, objawienia, spokoju, wolności od trosk, od ludzkich żądań i pretensji, od nieustannego zgiełku."

A jak się dostać do Domu?

"Mnóstwo jest takich wehikułów, dzięki którym kobieta dociera do domu: muzyka, sztuka, las, spienione fale oceanu, wschody słońca, samotność. Wiodą one do domu, do odżywczego wewnętrznego świata, który rządzi się własnym ładem, własnymi ideami, własnym bogactwem."
[C.P. Estes - Biegnąca z wilkami]

fot. Izabela Magdalena


Święta powoli dobiegają końca. Czy wraz z ich końcem musi również skończyć się ich urok, radość ze wspólnego biesiadowania, niecierpliwość przy rozpakowywaniu prezentów, zapach pieczonych pierników i lekka aura leniwych dni? Niekoniecznie.

Wbijcie kilka goździków w pomarańcze!

Naturalne olejki aromatyczne uwalniane
z pomarańczy i goździka doskonale odprężają.
Po powrocie z pracy do domu, od razu poczujecie się lepiej, kiedy otoczy Was delikatna mgiełka zapachowa. Zapach doskonały na zimowe dni, nawet jeśli zima robi nam psikusy i niepozornie ustępuje wiośnie:)

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena



wtorek, 25 grudnia 2012

Gyros - rodem z Grecji, w wersji polskiej :)



Na Drugi Dzień Świąt, jak i na inne okazje proponuję coś lekkiego, a zarazem bardzo smacznego. Danie to jest bardzo łatwe i szybkie, jeśli chodzi o sam proces przygotowania. Można je jeść zarówno w wersji na ciepło, jak i na zimno. Świetnie nadaje się zarówno na obiad, jak i na kolację.
Sama nazwa potrawy wywodzi się z Grecji. W samej Grecji podaje się ją jednak w nieco innej wersji. Jednak, Kochani nie ukrywajmy, jesteśmy narodem niezwykle kreatywnym – i chwała nam za to! Nikt w Grecji nie słyszał o rybach po grecku, ani też nikt w Izraelu nie słyszał o karpiu po żydowsku ;) Ale Grecy z pewnością słyszeli i świetnie znają GYROS – potrawę, pod nazwą której skrywa się pita z mięsem, sosem cacyki, plastrami pomidora i frytkami.
W Kuchni Smaków w wersji spolszczonej, czyli Gyrosowa sałatka przekładana ;)

Składniki:

Średnia kapusta pekińska
Puszka kukurydzy konserwowej
2 filety z kurczaka
Przyprawa Gros
2 cebule
2-3 papryki czerwone
6 – 7 ogórków konserwowych
Ketchup, majonez, olej do smażenia

Sposób przygotowania:

1. Mięso kroimy na kawałeczki. Przyprawę do gyrosa rozpuszczamy w ¾ szklanki wody, dodajemy łyżkę oleju. Wlewamy do mięsa i zostawiamy na ok. 30 minut.
2.  Paprykę, cebulę, ogórki i kapustę pekińską kroimy w kosteczkę.
3. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy mięso, aż nie wchłonie całej „gyrosowej zaprawy”. Mięso odstawiamy do wystygnięcia.
4. Robimy sos: mieszamy słoiczek ketchupu z 3 łyżkami majonezu.
5. W naczyniu żaroodpornym układamy kolejno warstwami: mięso, polewamy je ketchupem, paprykę, cebulę, ogórki konserwowe, polewamy ketchupowo-majonezowym sosem*, całość przykrywamy kapustą pekińską.

* Zamiast majonezu można dodać jogurt lub lekki sos sałatkowy.

Gotowe!

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena

Orzechowiec

No, a teraz moi Drodzy....

....czas na słodkości, co to goszczą w Kuchni Smaków w te Święta!

Serwować je będę stopniowo, ze względów oczywistych;) Być może staną się one dla Was inspiracją na Sylwestrową Noc lub inne okazje:)

Swoją premierę w Kuchni Smaków w tym roku miał ....ORZECHOWIEC...na kruchym, mazurkowym spodzie, z masą śmietankową i karmelizowanymi orzechami na wierzchu. A ponieważ pora roku zimna jakaś, to i orzechowca musiała przykryć delikatna kołderka z polewy czekoladowej.
Ciasto jest delikatne, smaczne i .....sprawdźcie sami;)
Po przepis zanurkowałam na stronę Doroty: www.mojewypieki.com, po czym dodałam kilka modyfikacji.
Samo ciasto jest idealne w smaku, jeśli pozostawimy je na dobę w chłodnym miejscu.

fot. Izabela Magdalena

 Składniki:

4,5 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
200 gram masła
3 jajka
3 łyżki miodu
3 łyżeczki sody




Z podanych składników zagniatamy ciasto, dzielimy je na 2 części. Dwie podobnych rozmiarów blaszki wykładamy papierem do pieczenia. Na jednej blaszce rozkładamy jedną połówkę ciasta, na drugiej drugą. Pieczemy ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni.

Warstwa orzechowa:

400 gram posiekanych orzechów włoskich
100 gram masła
5 łyżek cukru
3 łyżki miodu

Masło, cukier i miód zagotować. Mieszając, gotować na wolnym ogniu, aż cukier ulegnie rozpuszczeniu. Dodać posiekane orzechy, wymieszać i chwilkę pogotować.

Masa śmietankowa:

3 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru
250 gram masła
2 opakowania budyniu śmietankowego bez cukru

Budynie ugotować wg przepisu na opakowaniu, zamiast 4 szklanek mleka, dać 3 szklanki. Podczas gotowania dodać cukier. Budyń pogotować kilka minut, aby masa była bardziej zbita. Całość ostudzić.
Masło ucieramy, dodając stopniowo wystudzony budyń.

Na wystudzone spody od ciasta nałożyć masę śmietankową, następnie przykryć je drugim spodem, wylać na wierzch ciepłą jeszcze masę orzechową. Zostawić do wystygnięcia. Wierzch otulić polewą czekoladową.

Polewa: Tabliczkę gorzkiej czekolady rozpuścić w kilku łyżkach śmietany kremówki.

Smacznego!
fot. Izabela Magdalena



fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena


Świątecznie



Kochani!

W „Kuchni Smaków” przygotowania kulinarne do Świąt toczyły się pełną parą.
Kuchnię wypełniały zapachy pierników, kapusty z grzybami, kompotu z suszu z dodatkiem korzennych przypraw….
Zapachy te otulały nas, najbliższych i znajomych przecząc wszystkim tym, którzy mówili, że „Świąt nie czują”. A my je poczuliśmy i mam nadzieję, że Wy również;)

Z okazji tychże właśnie Świąt życzymy Wam, aby w Waszych domach zagościła miłość, radość, spokój i harmonia. Żeby spędzone w gronie bliskich Wam osób, wypełnione były śmiechem i dobrą energią. Dajcie się otulić Magii – nie tylko w dni Świąt. Niech ta Magia towarzyszy Wam przez cały Rok. :)


czwartek, 13 grudnia 2012

Łosoś w sosie cytrynowym

Witajcie Kochani po dłuższej przerwie!:)

Rozszalała się ta zima na dobre i ani jej w myśl, żeby ustąpić;) Na szczęście Słońce przedziera się przez zimową poświatę i dodaje nam MOCY! Zatem niech MOC będzie z Wami!

Okres przedświąteczny to czas intensywnej i wytężonej pracy. Zazwyczaj staramy się przekąsić coś "na szybcika", żeby ponownie oddać się innym zajęciom. I dla takich pracusiów będzie też dzisiejszy przepis Agowy.

Coś szybkiego, ale jednak pysznego. Coś, co jest interesujące w smaku i co popieści Wasze podniebienia:)
Coś, co nosi miano Łososia w sosie cytrynowym. Gra smaków. Kontrasty i przeciwieństwa, które się w dziwny sposób dopełniają i tworzą harmonijne połączenie! Pychota!

Składniki:

- Jego Szanowna Mość: łosoś
- sól, pieprz
- cytryna
- łyżka masła i łyżka mąki
- 1/2 kostki bulionu
- mała śmietana 12%

Sposób przygotowania:

1. Łososia przyprawiamy  - pieczemy przez ok. 20 minut w 180 st.
2. Cytrynę ścieramy na tarce z drobnymi oczkami - tylko żółtą część. Resztę wyciskamy do szklanki.
3. Na patelni podsmażamy łyżkę masła i łyżkę mąki.
4. Dodajemy 1/2 bulionu rozpuszczonego w 1/2 szklance gorącej wody.
5. Dodajemy śmietanę 12%.
6. Doprawiamy solą, pieprzem i cytryną. Całość cały czas mieszamy, aż zrobi się sos o gęstej konsystencji.

Wsio!:)
fot. Aga Prus

fot. Aga Prus

fot. Aga Prus




poniedziałek, 19 listopada 2012

Buletki (Buletten)

Witajcie w ten jakże piękny poniedziałek!

Na dobry początek afirmacja zaczerpnięta z Pudełka Inspiracji:

"Zasługuję na całe dobro, które codziennie otrzymuję."
 
A teraz przenieśmy się Kochani moi do Kuchni Smaków:)

Od rana rozchodzą się w niej niesamowite zapachy....
Cebula i czosnek nadal towarzyszą mielonemu, wyciskając ze mnie ostatnie krople łez. Od początku tygodnia postanowiły zrobić oczyszczanie kanałów łzowych! :D
Z mielonego proponuję zrobić coś niby powszechnego, ale jednak innego...
Otóż mając do dyspozycji kapustę pekińską, postanowiłam wykreować dziś gołąbki. Są co prawda ciut nietypowe, ale za to smaczne! Nazwałam je buletkami. Nazwa ta jest zainspirowana niemieckim określeniem na klopsiki mielone (Bouletten/Buletten lub Frikadellen), a sięgając dalej nazewnictwo wywodzi się z Francji....

Jednak zostawmy nazewnictwo w spokoju, a przejdźmy do meritum.

Składniki:
500 g mięsa mielonego
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 jajko
3 cebule
2 ząbki czosnku
imbir, pieprz, kolendra,
sól, vegeta, zielona pietruszka, bazylia,
majeranek, kurkuma,
kapusta pekińska
jajko i bułka tarta do opanierowania
trochę oleju do smażenia

Sposób wykonania:

1. Cebulę kroimy w drobną kostkę, podobnie czosnek i kapustę pekińską.
2. Do mięsa mielonego dodajemy:
- mąkę ziemniaczaną, jajko
- pokrojoną w kostkę cebulę, czosnek, kapustę pekińską
- szczyptę: pieprzu, imbiru, kolendry
- sól, vegetę
- drobno pokrojoną natkę pietruszki i szczyptę bazylii
- majeranek i małą szczyptę kurkumy.

2. Całość mieszamy i formujemy klopsiki, buletkami zwane;)
3. Uformowane klopsiki obtaczamy w jajku i bułce tartej, smażymy na tłuszczu do rumieńcy;)

Smacznego!

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena

fot. Izabela Magdalena
 

niedziela, 18 listopada 2012

Zapiekanka Makaronowa

Kochani!

Są takie książki, do których się wraca nieustannie. Również i ja takową posiadam. I z niej będzie dziś słowo na niedzielę, wieczorową porą pisane:

"Zdrowe wilki i zdrowe kobiety podzielają pewne cechy psychiczne: wyczulone zmysły, duch zabawy, ogromną zdolność do poświęceń. Wilki i kobiety to istoty z natury pokrewne, są dociekliwe, bardzo silne i odporne. Mają głęboką intuicję, z poświęceniem troszczą się o potomstwo, partnerów i stado. Potrafią się doskonale przystosować do wciąż zmieniających się warunków, odznaczają się silnym charakterem i wielką odwagą."
[Clarissa Pinkola Estes - Biegnąca z wilkami]

A co słychać w Kuchni Smaków?

Otóż...podążając za zapachami, jakie pozostały po Agowej zapiekance w mojej kuchni, postanowiłam zrobić następną.
Tym razem prezentuję Wam zapiekankę makaronową, kładzioną warstwami, która jest przepyszna i sycąca.
Przepis pochodzi...uwaga...od Babci Agi!
Za co, Pani Babci, ślicznie dziękuję! :)
Od pierwszego razu, kiedy ją robiłam, minęło trochę czasu... a i przepis na zapiekankę został ciut zmodyfikowany. Poniżej przedstawiam Wam wersję po zmianach:

Składniki:

500 g mięsa mielonego
500 g makaronu wstążki
2 papryki czerwone
1 puszka groszku
3 ząbki czosnku
3 cebule
koncentrat pomidorowy
1 kostka rosołowa
1 szklanka mleka
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
sól, pieprz, imbir, zmielona kolendra,
imbir, vegeta, kurkuma
zielona pietruszka, bazylia, majeranek
cytryna
*żółty ser - opcjonalnie

Sposób przygotowania krok po kroku:

1. Do gotującej wody z solą wrzucamy makaron- wstążki - gotujemy wg czasu podanego na opakowaniu.

2. Cebulę, paprykę, czoosnek kroimy w kostkę.

3. Do mięsa mielonego dodajemy: pokrojoną w kostkę cebulę, szczyptę imbiru, szczyptę kolendry, pieprz czarny do smaku, szczyptę soli, 1/2 łyżeczki vegety, posiekaną zieloną pietruszkę, bazylię, majeranek i szczyptę kurkumy. Tak doprawione mięso smażymy na patelni, przez ok. 20-30 minut. Na początku na dużym ogniu, a później na średnim, od czasu do czasu mieszając.

4. Do drugiego garnka wrzucamy czosnek, dodajemy paprykę i groszek. Delikatnie doprawiamy pieprzem i solą. Smażymy ok. 10 minut.

5. Tak podsmażoną paprykę mieszamy z mięsem mielonym, smażąc całość jeszcze kilka minut. Następnie dodajemy koncentrat pomidorowy. Całość można doprawić pieprzem, kolendrą i ziołami. Lepiej, gdy "kolorowa" część zapiekanki jest ciut ostrzejsza, gdyż wówczas tworzy kontrast z makaronem.

6. Ugotowany makaron - odcedzamy.

7. Jedną część makaronu wsypujemy na dno naczynia żaroodpornego, następnie pokrywamy mięsem mielonym z paprykami, a na to kładziemy drugą część makaronu.

8. Robimy sos beszamelowy do polania całości:

a. Kostkę rosołową gotujemy w jednej szklance wody, do rozpuszczenia.
b. Dwie łyżki masła rozgrzać, podsmażyć z mąką.
c. Do masła i mąki, dolać bulion, mleko, mieszając -  gotować, aż zgęstnieje. Dodać do sosu kilka kropel cytryny i pieprzu. Sos może być ciut pikantniejszy. Wówczas doskonale kontrastuje z makaronem i uzupełnia smak "kolorowej" części naszej zapiekanki.:)

9. Całą zapiekankę polewamy sosem i zapiekamy w uprzednio nagrzanym piekarniku przez ok. 30 minut w temperaturze 200 stopni.

10. Wierzch można posypać startym na tarce żółtym serem.

Smacznego!

UWAGA: Z powyższego przepisu wychodzi rodzinna porcja. Jeśli chcecie zrobić mniejszą ilość, zredukujcie ilość makaronu do ok 300 g i ilość mięsa mielonego do ok. 350 g. Resztę składników warto pozostawić w takiej samej ilości, jak w przepisie.






poniedziałek, 12 listopada 2012

Dziękuję za zaproszenie! :)

Wiejska zapiekanka ziemniaczana

Kochani!

Czy macie wrażenie, że ostatnio życie nabiera coraz większego tempa?

Pojawiają się nowe szanse, nowe wyzwania, nowi ludzie!
Wykorzystajmy to, co zsyła nam Wszechświat, bowiem nic nie dzieje się bez powodu.
Otwórzcie się zatem na Nowe. Zaakceptujcie to.
Powiedzcie życiu TAK!

"Mówić TAK
To znaczy działać w przekonaniu, że cokolwiek los Ci przyniesie, odnajdziesz w tym sens i cel. To znaczy korzystać ze swoich zasobów w taki sposób, by znaleźć konstruktywne wyjście z każdej niekorzystnej czy trudnej sytuacji. Mówić TAK znaczy być elastycznym, rozważać różne opcje, uwrażliwić się na kryjące się w sytuacji szanse."
[Ewa Foley, Powiedz życiu TAK]

A zatem życzę Wam, aby Wasze "życiowe mięśnie" nabierały siły, kiedy Wy płyniecie z prądem.

A w Kuchni Smaków pojawia się coś iście pysznego!
Otóż jedna z moich kochanych Filolożek - Aga, dołącza do grona osób współtworzących blog!
I tym sposobem w Kuchni Smaków zaczyna się robić iście rodzinnie! W grupie zawsze raźniej!:)
Od Agi dostałam przepis na wiejską zapiekankę ziemniaczaną:)
Jest prosta do zrobienia, sycąca i możemy Wam zagwarantować, że każdy mężczyzna się nią nasyci;)
Już czytając sam przepis czuje się w powietrzu zapachy przesmażanej cebulki z boczkiem....mmmmniam!
 
Przepis:

Składniki:

ziemniaki
boczek
czerwona cebulka
mozarella
śmietana
sól, pieprz

Procedura przetwórcza:

Gotujemy ziemniaki na pół twardo, potem kroimy na talarki i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Boczek i cebulkę kroimy w kostkę. Podsmażamy. Dodajemy do boczku i cebulki: śmietanę, sól, pieprz, Mieszamy i wlewamy cały sos na ziemniaki.
Następnie posypujemy całość mozarellą i pieczemy, 180 stopni, ok 45 minut.

P.S. Do sosu można podać również 2-3 drobno pokrojone ząbki czosnku;)

Smacznego!

czwartek, 1 listopada 2012

Quiche Lorraine



Kochani!

…pogodnym głosem zapowiadała pani Pogodynka pogodę na te pierwsze listopadowe dni. Jednak niebo postanowiło zrobić nam psikusa i uronić kilka łez;)
Łzy są dobre. Poza przeczyszczeniem kanałów łzowych, potrafią oczyścić emocje i duszę.
Po takim „łzowym oczyszczeniu”, niby bez sił, ale jednak zaczynamy stawiać pierwsze kroczki i stawiać czoła wielkiemu światu.
Podobnie rzecz ma się z deszczem. Deszcz oczyszcza powietrze i atmosferę. Po deszczu zawsze pojawia się kilka promieni słońca, które nastroją, dostroją, przestroją nas pozytywnie.
Dzień Wszystkich Świętych to dzień zadumy i refleksji. Ale niekoniecznie smutku.
Pomyślcie, czy Wasi bliscy, którzy odeszli, chcieliby widzieć Wasze twarze smutne?
Myślę, że niekoniecznie. Wdzięczni Wam będą wtedy, gdy przywołacie kilka ciepłych wspomnień o nich i mimochodem puścicie im oczko;)
Niech ta dzisiejsza refleksja będzie więc refleksją ze sporą dawką ciepła i pozytywnych myślątek. Niech radują się nasze dusze, a wraz z nimi dusze tych, którzy odeszli. Wszak dziś jest ich święto, a nie kolejny pogrzeb.

A dla tych, którzy chcieliby wypróbować w ten dzień coś nowego, proponuję danie rodem z kuchni francuskiej – Quiche Lorraine (tarta lotaryńska). Po raz pierwszy jadłam Quiche u moich niemieckich znajomych…i moim zachwytom nie było końca! Quiche jest sycące, pyszne i jakże proste do przygotowania!

Składniki potrzebne do przygotowania Quiche:
 

1 blat ciasta francuskiego
2 cebule
250 gram boczku
200 gram tartego żółtego sera
1 kubeczek kwaśnej śmietany
4 jajka
Sól, pieprz, gałka muszkatołowa, bułka tarta, olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Tortownicę o średnicy 26-28 cm wysmarować tłuszczem, wyłożyć blatem ciasta francuskiego, również boki. Ciasto nakłuć kilka razy nożem, wysypać bułką tartą.
Cebulę i boczek pokroić w kostkę, przesmażyć na patelni, schłodzić.
Jajka zmiksować ze śmietaną. Dodać boczek z cebulą, starty żółty ser. Doprawić pieprzem, solą i gałką muszkatołową. Zachowajcie ostrożność z soleniem, gdyż sam boczek jest już wystarczająco słony. Całość dobrze wymieszać i wlać do tortownicy.
Quiche włożyć do wcześniej nagrzanego piekarnika. Piec w temperaturze 225 stopni przez ok. 40 min.
Podawać ciepłe :)

Smacznego!




poniedziałek, 29 października 2012

Magiczne Batoniki Muesli dla Mugoli







Kochani!

Zbliża się Halloween i z tej okazji w Hogwarcie – Katowicach jest impreza!
Zwykłą to ona nie jest, bowiem z tej okazji Justyna z Michałem postanowili zwołać posiedzenie Rady Wyższej Hogwartu i zaprosili znakomite Grono Pedagogiczne, Szanownych Pracowników, jak i Uczniów – Mistrzów! Co więcej, każdy z szanownych uczestników imprezy przyniesie ze sobą jakieś słodkości.
Z racji tego, iż święto Halloween w Hogwarcie odbywa się raz do roku, wspólnie postanowiliśmy nadać Mugolom trochę czarodziejskiej MOCY!
Specjalnie dla Mugoli w Kuchni Smaków powstały dziś Magiczne Batoniki Muesli.
Są pyszne! Ich czarodziejskie właściwości obniżają poziom stresu i poprawiają nastrój!  
O więcej dzięki nim, Mugole mogą sobie pozwolić na chwilkę zapomnienia;)
Doskonałe na drugie śniadanie lub w czasie krótkiej przerwy -  nie tylko w Halloween, ale i na co dzień. Łatwe i szybkie do zrobienia. Nie sprawią trudności nawet amatorom sztuki kulinarnej.

A oto receptura:

125 g masła
80 g brązowego cukru
1 łyżka miodu
200 g płatków owsianych
40 g łuskanego słonecznika
20 g ziaren sezamu
75 g drobno pokrojonych orzechów (włoskie, laskowe, migdały – co kto lubi)
2 łyżki posiekanej gorzkiej czekolady
rodzynki, kilka daktyli pokrojonych w kostkę (opcjonalnie)

Masło rozpuścić z cukrem i dosypać resztę składników. Wymieszać.
Całość wysypać równomiernie na blaszkę. Piec w temperaturze 160 stopni przez 30 minut.
Ostudzić i po ok. 1 godzinie można kroić masę na kwadraciki.
Jeśli macie płatki kukurydziane, suszone owoce – też można dodać!:)








Więcej pyszności z imprezy w Hogwarcie - wkrótce na blogu Justyny!

http://pieknoinspiracji.blogspot.com/2012/10/przysmaki-rodem-z-hogwartu-czyli.html

sobota, 27 października 2012

Łazanki z kapustą



Modlitwa dziękczynna na ten dzień zimowy
 
Dziękuję. Za ten zimowy dzień, co tak niespodziewanie zawitał, świszcząc i gwiżdżąc,
i za te rozszalałe płatki śniegu.
Za to, że mam dom, który daje mi schronienie - dziękuję. I za ciepło dziękuję.
Za wspaniałą rodzinę i cudownych przyjaciół, za ludzi, którzy stają codziennie na mojej drodze, za ich uśmiechy i spojrzenia pełne ciepła - dziękuję.
Dziękuję, za te kawałki drewna, które paląc się w piecu, trzaskaniem swym monologi prowadzą i moim wyczynom kuchennym akompaniują.
Za mądrość życiową – dziękuję.
Za rozmowy przy kuchennym stole – dziękuję i o jeszcze proszę…
Za książki i za ogród. Za kwiaty w dzbanku ceramicznym, za koty, co to przychodzą na dokarmianie – dziękuję.
Dziękuję, za to, że jestem i za to, że Wy jesteście.


A dziś w Kuchni Smaków pojawiły się łazanki z kapustą. Idealne danie na chłodne dni. Nasze babcie niewątpliwie wiedziały, co dobre:

 

Ciasto na łazanki:

½ kg mąki
Szczypta kurkumy
2 jajka
Szczypta imbiru
Trochę mąki ziemniaczanej

Z podanych składników zagniatamy ciasto, dolewając zimnej wody, tak aby było ono sprężyste i jednocześnie dało się rozwałkować. Rozwałkowany płat ciasta kroimy w kwadraciki. Gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem oleju 
( kwadraciki wówczas nie będą się sklejać).

Kapusta:

1 kg kiszonej kapusty – odcedzamy i wkładamy do garnka. Zalewamy:
½ litra wrzątku + 1 łyżeczka tymianku
4 marchewki – zetrzeć na grubych oczkach tarki, dodać do kapusty.
1 łyżeczka kminku + 4 ziarna jałowca – dorzucamy do garnka z kapustą.
Gotujemy ok. 1 godziny. W tym czasie na patelni podsmażamy boczek pokrojony w kosteczkę z drobno pokrojoną cebulą. Dorzucamy do kapusty.
Całość doprawiamy, dodając:
1 łyżeczkę kminku, 1 łyżeczkę kolendry mielonej, szczyptę imbiru, pieprz, sól.
Całość smażymy/ gotujemy aż do momentu, gdy kapusta stanie się szklista, a woda wyparuje.

Smacznego!


piątek, 26 października 2012

Cynamonowo - imbirowe ciasto z jabłkami



Lubię Jesień.
Lubię ją za to, że się mieni wspaniałymi kolorami liści.
Dzięki niej w czasie ogrodowych porządków można poczuć pierwotny zapach Ziemi.
Lubię ją, bo przypomina nieustannie o procesach przemijania.
Procesach Życia-Śmierci-Życia.
Uświadomienie sobie tychże procesów jest czymś niezwykle ważnym.
Czasem tkwią w nas stare, nie-fajne emocje, których kurczowo się trzymamy, bojąc się zrobić krok naprzód. Czasem są to toksyczne związki, niewyjaśnione sytuacje, rzeczy, które niczym stare ubrania, wiszą przez lata w szafie, a których nie używamy. Jesień, to czas zbierania plonów, ale i zarazem czas sprzątania. Wysprzątajmy więc nasze umysły, oczyśćmy je z negatywnych emocji. Wyjaśnijmy to, co jest do wyjaśnienia, naprawmy to, co jest do naprawienia. Pozwólmy odejść rzeczom starym.
W przyrodzie jest zazwyczaj tak, że jak stare odejdzie, to nadejdzie Nowe. A zatem otwórzmy się na to, co Nowe: na nowe doświadczenia, nowych ludzi, którzy być może zainspirują nas do stworzenia czegoś pięknego, niebanalnego, naszego…
Nie wiecie, jak się do tego zabrać?
Zacznijcie od sprzątania, a później…pójdźcie do kuchni i ugotujcie coś lub upieczcie!
Każda kuchnia ma to do siebie, że tkwi w niej jakaś nieopisana Magia. W kuchni zawsze znajdzie się ktoś, kto porozmawia, podyskutuje, wysłucha….
Sam proces pieczenia i gotowania jest niezwykle twórczy, napawa nadzieją i radością. Radością tym większą, kiedy możemy przygotowany posiłek dzielić z drugą osobą.
Dla wszystkich, którzy chcą stworzyć coś pysznego, a swoją kuchnię wypełnić zapachem pieczonych jabłek i cynamonu, polecam ciasto imbirowo - cynamonowe.
Doskonałe na jesienne dni. I te słotne i te słoneczne.
Za te korzenne zapachy też lubię jesień.


Imbirowo – cynamonowe ciasto z jabłkami

Składniki:

4 jaja
¾ szklanki cukru
¾ szklanki oleju
Rodzynki
Cynamon, imbir, kardamon, sól, kurkuma
2 szklanki mąki + 1 łyżeczka proszku + 1 łyżeczka sody
4-5 jabłek

Przygotowanie:

1. Jabłka obrać ze skórki, pokroić w kostkę.
2. W kubku wymieszać 1 łyżeczkę cynamonu, ½ łyżeczki imbiru, szczyptę kardamonu i sól.
3.  Jajka ubić z cukrem.
4. Dodać olej i rodzynki – wymieszać.
5. Dodać przyprawy z miseczki – wymieszać.
6. Dodać mąkę z proszkiem i sodą – wymieszać.
7. Dodać pokrojone w kostkę jabłka – wymieszać.
8. Na końcu można dodać szczyptę kurkumy – wymieszać.

Ciasto wylać na wyłożoną papierem do pieczenia tortownicę. Piec ok. 50 – 60 minut w temperaturze 180 stopni.

Smacznego!





czwartek, 25 października 2012

Cucurbita pepo, czyli dynia zwyczajna na deser

Kochani!



Przyzwyczajam się do Pani Dyni przez cały czas. Kombinuję i próbuję jej w różnych wariantach smakowych. Wiele się o niej uczę. Dynia lubi być dobrze przyprawiona, nieważne, czy na słodko czy też w wersji obiadowej. Dynię przyprawia się szczodrą ręką;)
Po aromatycznych kosteczkach dyniowych (patrz: Kuchenny Spektakl Bez Tytułu) i zupie dyniowej (przepis niebawem), przyszedł czas na nieco inną jej wersję: na słodko:)
Przepis zmiksowałam z kilku jednocześnie. Wyszła miękka tarta dyniowa z ukrytą nutą przypraw korzennych. Wypróbujcie i napiszcie, jak się poczuły Wasze kubki smakowe.

Ciasto:
1 1/4 szklanki mąki
2 łyżki cukru
szczypta soli
3 łyżki lodowatej wody
125 g masła zimnego pokroić w kawałki

Wszystkie składniki  zagnieść, tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć ciasto i włożyć na ok. 1 godzinę do lodówki.

Masa:

1/2 dyni obrać, pokroić w kawałeczki, wyłożyć na blaszce i włożyć na 30 min do piekarnika. Zapiekać w 190 st. Wystudzić. Ostudzoną dynię zmiksować blenderem.

180 g cukru
2 jaja
100 ml śmietany 30%
1 łyżeczka imbiru
1 1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
starta skórka z cytryny

Po tym, jak podpiekliśmy dynię, podpiekamy ciasto przez ok 15-20 minut. Składniki miksujemy, na końcu dodajemy zmiksowaną dynię. Wykładamy na kruchy, wcześniej podpieczony, spód. Pieczemy dalej przez ok. 60 minut w temperaturze 180 st. 
Ciasto po zmieszaniu jest dosyć rzadkie. Ale tężeje w czasie pieczenia.

Smacznego!




wtorek, 23 października 2012

Kuchenny Spektakl Bez Tytułu





Ona, Ona i On: razem tworzą trójkąt pełen niespodzianek, zaskakujący, zniewalający, intrygujący.... Bez dodatków się przy tym wszystkim nie obędzie, a więc są i One.

Ona_1: mówią, że kochanego ciała nigdy za wiele;) A więc po kilku latach krążenia wokół Niej, przypatrywania się, rozmyślania, co z Niej będzie, odważyłam się i podeszłam. Ona piękna, nie-za-duża w kubraczku pomarańczowym puściła mi oczko;) Sympatyczna..Uff, nie było tak źle;)


Ona_2: na pierwszy rzut oka niegroźna. Znamy się od wielu lat. Mistrzyni wyciskania łez! Ale otulona ciepłem, rozkleja się i robi słodka...A jak przy tym pachnie....

On: spotkałam Go niedawno. Dzięki pani Hani, co to różne pyszności robi. Dostojny Jegomość... z nazwy. Łamacz kobiecych serc...? Casanowa? Kiedy byłam mała śpiewali czasem o Nim. Nie przykładałam do tego jednak większej wagi. Ale teraz...mimo, że drobniutki i cieniutki jak przecinek, szturmem zdobył me serce i kubki smakowe. Bo pieścić to On umie.

One: dodatki, które są stałą częścią kuchennych spektakli. On - ostry, ona - słona, ona - słodka.

Drodzy Państwo,
mam zaszczyt przedstawić bohaterów dzisiejszego spektaklu, który odbył się i odbywał będzie
w najbliższym czasie, wzbudzając we mnie emocje niesamowicie pozytywne!
Mówią, że po burzy świeci słońce. A więc i spektakl od wyciskania łez się zaczyna, ale kończy się miną rozanielenia i rozkoszy nieziemskich.

Ona_1: Pani Dynia: obrana ze skórki, bez pestek, pokrojona w kawałeczki.
Ona_2: Cebula:) Najlepiej kilka, obrać i pokroić w kawałeczki.
Do Pani Cebuli w czasie kucharzenia doszedł Pan Czosnek, równie pokawałkowany. Jednak Pani Cebulowa reprezentowała większość!
On: Rozmaryn o zniewalającym zapachu.

One: sól, pieprz, śmietana 18%.

Akt 1: pokrojoną Cebulę wrzucamy na rozgrzany olej, dochodzi Pan Czosnek, któremu niestety nie udaje się przebić zapachem Pani Cebuli. Cebula szkli się...i słodsza coraz bardziej robi...mięknie;)

Akt 2: Do Pani Cebuli dorzucamy pokawałkowaną Dynię. I razem do miękkości dusimy. Czas trwania aktu ok: 20 min. Dodajemy soli, pieprzu. Dusimy.

Akt 3: W Czarodziejskim Kotle dochodzi do apogeum smaków: Wkracza Pan Rozmaryn - szczyptą wrzucony konkretnie.

Akt 4: Dolana zostaje Pani Śmietana.

Akt 5: Wymieszały się składniki.

I tak oto po minutach 30 powstało pyszne jesienne danie dyniowe:) Kto nie ma rozmarynu, może spróbować z tymiankiem. Można też połączyć obydwie przyprawy. Świetne do makaronu lub naleśników.

Smacznego!